UCZ SIĘ
Egzamin można porównać do spektaklu teatralnego, w którym masz do odegrania ważną rolę. Poczuj się więc aktorem i przygotuj się do egzaminu jak do występu na scenie czy w filmie. Pierwsza podstawowa rzecz to nauczenie się treści sztuki (scenariusza). Tutaj nie wystarczy pamięciowe opanowanie własnych kwestii. Trzeba znać całość, aby prowadzić dialog, żeby w odpowiednim momencie sensownie odpowiadać na pytania innych uczestników sztuki. Dobra znajomość całego scenariusza pomaga, gdy nagle zapomnisz dokładnego brzmienia swojej kwestii. Możesz wówczas improwizować – mówić własnymi słowami zgodnie z intencją autora. Jak to się przekłada na sytuację egzaminacyjną? Nie można się nastawiać na konkretne pytania czy zadania egzaminacyjne. Bo możesz trafić na inny zestaw i wtedy klapa. Pytania będą dotyczyły tylko tych zagadnień, których uczono cię w szkole. Standardy wymagań egzaminacyjnych są bowiem przełożeniem na język pytań treści, które są w programie dla danego zawodu. Jeżeli więc nie tylko uczyłeś się, ale nauczyłeś się tego, czego uczono cię w szkole, to jesteś przygotowany do egzaminu. Dlatego warto systematycznie przygotowywać się do wszystkich zajęć przez cały czas trwania nauki w szkole. Ja wiem, że to jest trudne i nierealne, bo czegoś ci się nie chciało, bo na tej lekcji nie byłeś, to uznałeś za nieciekawe, o czymś zapomniałeś. Zgoda, to teraz z ręką na sercu dokonaj przeglądu wymagań egzaminacyjnych pod kątem luk w pamięci. Nie ma wyjścia, trzeba sięgnąć do podręczników, notatek i te luki uzupełnić. Nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę, bo może zabraknąć ci czasu. Ponadto, być może będziesz potrzebował pomocy nauczyciela lub kolegi, a oni w przeddzień egzaminu mogą potraktować cię jak niepoważnego zawodnika lub zwyczajnie nie będą mieli czasu. Pamiętaj, że znajdujesz się w znacznie trudniejszej sytuacji niż aktor na scenie, bo nie możesz skorzystać z pomocy suflera.
Jeżeli jednak uczyłeś się systematycznie, to przegląd wymagań egzaminacyjnych ma służyć jedynie upewnieniu się co do doskonałego stanu twojej wiedzy i tak naprawdę nie musisz się przygotowywać do egzaminu. No chyba trochę przesadziłem, bo może warto potrenować samo zdawanie egzaminu. W Informatorach do każdego zawodu podane są przykładowe pytania i zadania egzaminacyjne, możesz również sięgnąć do arkuszy z poprzednich lat. Zrób sobie na ich podstawie próbny egzamin. Praktyka bowiem czyni mistrza, nie tylko w zakresie sprawdzania wiedzy i umiejętności, ale również oswojenia się z techniką zdawania egzaminu.
TRENUJ
A skoro o praktyce mowa, to szczególne znaczenie powinieneś przyłożyć do praktycznego etapu egzaminu. Tutaj nigdy dość przygotowań i treningu wyrabiającego sprawność, pewność i niezawodność w wykonywaniu zadań zawodowych. Jeżeli dobrze wykorzystałeś zajęcia na warsztatach i nie obijałeś się na praktykach, to na egzaminie nie powinieneś mieć kłopotów. W tym miejscu wrócę jeszcze raz do porównania z teatrem – im więcej prób przed premierą, tym sprawniej przebiega spektakl, aktorzy nie mylą się, nie wpadają na siebie, przedstawienie ma odpowiednie tempo. Ty też powinieneś próbować, próbować i jeszcze raz próbować, podpatrywać innych. Im więcej doświadczeń związanych z wykonywaniem zadań zawodowych, tym łatwiej poradzisz sobie z każdą pracą. Jeżeli tylko możesz, korzystaj z warsztatów, skontaktuj się z zaprzyjaźnionymi firmami, albo zaprzyjaźnij się z nimi. Bądź dla nich cennym pomocnikiem, a nie namolnym intruzem. To może zaowocować nie tylko na egzaminie. Jak dasz się poznać z dobrej strony, to może cię po szkole zatrudnią.
BĄDŹ CIEKAWY
Na zakończenie tych krótkich refleksji o przygotowaniach do egzaminu pragnę cię namówić do ciekawości. Stare porzekadło mówi co prawda, że „ciekawość to pierwszy stopień do piekła”,
ale ja się z tym nie zgadzam. Może było to aktualne w czasach kiedy wszystko było oczywiste i niezmienne. Teraz, kiedy pięcioletni komputer jest już starym rupieciem, gdy w amerykańskiej agencji kosmicznej chcą wycofać z eksploatacji wahadłowce, uznane za przestarzałe technologicznie, ciekawość stała się niezbędnym elementem naszego życia.
Specjalnym rodzajem ciekawości jest ciekawość zawodowa składająca się z pytań:
Jak to jest? Jak zbudowany jest samochód? Dlaczego tak jest? Dlaczego on jeździ lub właśnie nie można go odpalić? Co należy i można zrobić? Jak go ulepszyć, jak naprawić? Jak to zrobić? Jakie narzędzia i części będą do tego potrzebne?
Do każdego zawodu można sformułować takie ogólne pytania. To jest oczywiście dopiero początek. Bo pytania te można i należy uszczegóławiać w miarę jak wzrasta nasza ciekawość. Im większa ciekawość, tym większa nasza wiedza i umiejętności zawodowe, tym łatwiej przychodzi nam nauka w szkole i z większą pewnością siebie przystępujemy do egzaminu. Gdy już mamy to za sobą, to sprawniej pracujemy i bardziej świadomie kierujemy naszą karierą zawodową. Bardzo ważnym współcześnie rodzajem ciekawości jest szukanie odpowiedzi na pytanie: „co się zmienia i jak?”. Żyjemy bowiem w czasach, gdy tempo wszelkich zmian uległo znacznemu przyspieszeniu. Zmieniają się narzędzia, materiały, przepisy i organizacja pracy. Samochody mają automatyczne skrzynie biegów, wspomaganie kierownicy, coraz oszczędniej używają paliwa, niektóre mają system nawigacji (GPS). Stoimy u progu interaktywnej telewizji, gdzie sami będziemy sobie komponować program. Kasety wideo zastępowane są przez płyty DVD. Wiele codziennych spraw już możemy załatwiać przez internet (zakupy, opłaty, rezerwacje biletów). Coraz więcej pracodawców nie chce wypłacać nam pieniędzy w gotówce i żąda założenia konta, na które będzie nam przelewać pobory. Coraz częściej zresztą nie nosimy przy sobie gotówki, tylko karty kredytowe. Telefony komórkowe służą już nie tylko do rozmawiania, a wiele osób nie potrafi się z nimi rozstać. Uff! Wystarczy już chyba tych przykładów. Zarówno w życiu codziennym, jak i w pracy zawodowej doświadczamy i będziemy doświadczać ciągłych zmian. Musimy być ciekawi, aby się do nich dostosowywać, aby nie zostać w tyle. Piszę o tym wszystkim po to, aby cię przestrzec przed samozadowoleniem ze zdanego egzaminu zawodowego. Tak naprawdę dyplom potwierdza bowiem kwalifikacje na dzień, w którym został wydany. Zmiany techniczne, technologiczne, organizacyjne i gospodarcze powodują, że od momentu wydania twój dyplom zaczyna się starzeć. Jeżeli z ciekawości zawodowej nie będziesz się dalej uczył, to twoje kwalifikacje będą się starzeć szybciej od ciebie. Jeżeli chcesz utrzymać pracę lub awansować to przygotuj się na to, że stale będziesz się musiał doskonalić zawodowo, podnosić swoje kwalifikacje – ciągle się uczyć. Zdanie egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe jest warunkiem niezbędnym, ale niewystarczającym, aby być dobrym, poszukiwanym na rynku pracy pracownikiem.
Wszystkim , zdającym egzamin zawodowy życzę powodzenia.
Pedagog
Renata Pieczka
Źródło: http://www.zce.szczecin.pl/okp1/pocoegz.pdf